W mojej pracy w gabinecie bardzo skupiam się na relacji. Prof. Czabała badający czynniki leczące w psychoterapii podaje, że niezależnie od szkoły terapeutycznej najistotniejsza jest siła przymierza terapeutycznego – czyli to, jaką pacjent i terapeuta zbudowali wspólną relację. Można w pełni pomóc tylko wtedy, gdy pacjent czy klient obdarzy zaufaniem, na co ważny wpływ ma osobowość psychologa, jego samoświadomość i spójność, uczciwość terapeutyczna oraz szacunek, bezstronność, wrażliwość, życzliwość. Oczywiście, wśród psychologów kwitnie spór ‚podejście vs relacja’, dla mnie fundamentalna jest ta druga.
Nie czułam nigdy potrzeby, by wiązać się z którąkolwiek ze szkół psychoterapeutycznych. Ukończyłam wprawdzie I stopień TSR (Terapia Skoncentrowana na Rozwiązaniach), gdyż chciałam wzmocnić umiejętności w pracy na zasobach klienta, ale nie pracuję tylko według jej założeń - wciąż istotna jest dla mnie analiza problemu czy deficytów oraz przeszłe doświadczenia, z upodobaniem też korzystam z zadań domowych, tak popularnych w nurcie poznawczo-behawioralnym. Jednak chcę to wyraźnie podkreślić (szczególnie dziś, gdy obserwujemy proces „stomatologizacji” psychoterapii), że nie jestem psychoterapeutą i nie zamierzam się stać, jestem psychologiem.
W celu uzyskania informacji o dostępności terminów proszę o kontakt telefoniczny/SMS bądź emailem lub przez formularz w zakładce Kontakt.
P.S. Z racji tego, że jestem również zoopsychologiem i felinoterapeutą, mieszkają z nami cztery Koty. Proszę wziąć ten fakt pod uwagę, szczególnie jeśli zmagasz się z alergią.